środa, 11 sierpnia 2010

Spokojnie.




Powstaje już ich cała rodzina, te są spokojne i stonowane, ale w szufladzie czekają już te złe, niedobre i nieułożone toczki i inne ciekawe pióropusze dla grymaśnic ;)

15 komentarzy:

  1. Zaluje ,ze slubu nie biore, bo bylby jak znalazl... sliczny

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, jak by się Mrautakowi podobały:)
    Wykorzystanie folii z IKEI do filcowania to super pomysł!
    Co do zwierzaków to mój Władzio też był znajdkiem i lekkiego charakteru nie miał:), ale nas kochał i nie gryzł:)Pozdrawiam serdecznie pourlopowo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczny toczulek!!! A ja kuszę jedną przyszłą pannę młodą, która zimą wychodzi za mąż, na filcowe dodatki i złamać jej nie mogę... Ale to w końcu rzecz gustu:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w sumie też nie wiem czy bym się dała namówić na filcowe dodatki. Pewno nie...uff...
    musiałam się przyznać :)
    Dlatego w tych toczkach filc jest podstawą - całkiem niewidoczną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne robótki tu u Ciebie widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mnóstwo inspiracji tu u Ciebie!

    pozdrawiam,
    Paula

    OdpowiedzUsuń
  7. uhuhu, prześliczne są ;o
    aż nie mogę się napatrzeć. Chętnie bym nosiła takie,ale za cholerę mi nie pasują, wrrr. I jakie tu życie jest sprawiedliwe? całusy

    OdpowiedzUsuń
  8. Duzo pomyslow, duzo pracy i piekne efekty!
    a kulki filcowe piekne, czy robisz takie na zamowienie?:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Duzo pomyslow, duzo pracy i piekne efekty!
    a kulki filcowe piekne, czy robisz takie na zamowienie?:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz bardzo twórczą wyobraźnie, śliczne i delikatne wyszły... ja właśnie też niedawno stworzyłam małą kolekcyjkę takich ozdóbek:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuje moje drogie, fajnie się czyta takie miłe słowa :)
    Lamka- oczywiście że robię, warunek jest jeden, muszą mi się podobać;) W razie pytań pisz proszę na maila.

    OdpowiedzUsuń
  12. Avarill- bezy... tak to jest fajna nazwa robocza ;) Pasuje jak ulał!

    OdpowiedzUsuń