Zawsze tak mam, że przechodzę falowe fascynacje raz koralami, raz broszkami, raz toczkami, itd.
Ostatnio powstały dwie serie korali: romantyczna i etniczna. Dziś romantyczna.
Ten naszyjnik powstał prawie przez przypadek, a zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, to chyba przez to serce :)
Podobne połączenie jak w tych koralach wykonanych rok temu, chciałam żeby były bardziej dostojne, a co jest lepsze niż (gumo)koronka?
Dwa dość duże łańcuchy, ostatnio te kolory mnie oczarowały:
A tu w kolorze ochrzczonym przez wszystkich (chyba niesłusznie) jako miętowy. Cieniowana czesanka fajnie się spisała:
Niebawem etnicznie.
piękny miętowy :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten z serduszkiem i ten miętowy również.
OdpowiedzUsuńZapomniałam zaprosić na moje Wymianko -Candy http://aniajura.blogspot.com/2010/08/wymianko-candy-na-powitanie-jesieni.html
OdpowiedzUsuńTe pudrowe kamyczki bardzo fajne :-)
OdpowiedzUsuńfajne
OdpowiedzUsuńCo tu pisać:) Cudeńka fil:)))
OdpowiedzUsuńCudne wszystkie, ale ten podwójny chyba mnie całkowicie rozłożył w zachwycie :)))
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do zabawy blogowej :) Szczegóły za kilka chwil na moim blogu. Pozdrawiam filcowo.
OdpowiedzUsuńPS. Ten naszyjnik z sercem - cudo:)
All so lovely, cheers Marie
OdpowiedzUsuń