Dziś nie o filcu, choć cały stół filcudaków czeka na dokończenie i obfotografowanie. Tak to jest, że nowe pomysły przychodzą w najmniej oczekiwanych chwilach, a pierwszy raz zdarzyło się tak, że wszystkie potrzebne materiały były pod ręką. Czy wszystko się uda...nie wiem, ale zabawa była świetna. Tak właśnie zakończyła się moja wizyta w Piotrkowie:
Co z tego będzie na razie nie zdradzę, ale już wkrótce zaprezentuje:)
Dziękuje wszystkim za udział w candy , Wasze komentarze są wspaniałe i inspirujące!
no to czekam , bo intrygujesz ,dziewczyno!
OdpowiedzUsuńPodziwiam wciąż od nowa wszystkie twoje filcudeńka, przejrzałam wszystkie strony bloga i tak sobie siedzę w zachwycie :))) Jestem pewna, że i tutaj coś pięknego będzie, więc czekam z niecierpliwością :) Pozdrawiam, Ania
OdpowiedzUsuńahh piękne te filcudeńka. wszystkie! <3
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych i będę odwiedzać Twojego bloga częściej! ;>
pozdrawiam i zapraszam do siebie ; *
Interesujące rzeczy tutaj widać:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w mojej rozdawajce! Pozdrawiam ciepło!
Bawisz się z nami w kotka i myszkę.... pokazuj co tworzysz;-)))
OdpowiedzUsuńMuszę się bardzo gryźć w język żeby nie napisać co to będzie... :)
OdpowiedzUsuńCzekamy na nowe "filcudaczki" :) Zawsze można znaleźć u Ciebie coś ciekawego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam