czwartek, 9 września 2010

Pan Zielony.




Pan Zielony powstał jeszcze w Hiszpanii, zrobiony na kształt mojej słomkowej panamy. Wykończyłam go dopiero teraz, tym co było na stanie czyli niebieskim szyfonem i woalką.

Chyba mam pewne skłonności do ekshibicjonizmu ;)

14 komentarzy:

  1. fajny fajny
    a na sucho czy na mokro go tłukłaś? :--)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny,śmieszny kapelutek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miszek: Zawsze na mokro, zbyt krwawe jest dla mnie filcowanie na sucho.

    OdpowiedzUsuń
  4. rewelacja! koncept godny pozazdroszczenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny. Idealny na jesienne dni ;) Zapraszam do siebie na miedzynarodowy konkurs ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny kapelutek. Widzę, że malutkie nakrycia głowy są teraz na czasie. Hmmm, może czas się za nie wziąć...

    OdpowiedzUsuń
  7. Pan Zielony bardzo sympatyczny :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ponoc zielony i niebieski się gryzą a na Twoich fotkach kolory tworza zgrany duet. Fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest piękny....widze, że bardzo ciekawe rzeczy robisz...

    OdpowiedzUsuń
  10. jaaa nie ogarniam! :D jak się takie cuda robi to nie mam pojęcia

    OdpowiedzUsuń