poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Monet, Renoir i kwiaty!






















Kwiaty, kwiaty, kwiaty... do znudzenia kwiaty.
Lekkie, delikatne, zwiewne, kuszące, niewinne, kolorowe...Mi zawsze siedzą w głowie i chyba nie można się nimi znudzić.
Niech zdjęcia przemówią same za siebie. Filcudaki stare jak świat dlatego wybaczcie ten ręcznik.



6 komentarzy:

  1. Ja też jestem maniaczką kwiatów, więc rozumiem twoją fascynację. A skojarzenie z obrazami - jak najbardziej uprawnione. No i jeszcze impresjonizm! Jeden z moich najbardziej ulubionych kierunków w malarstwie. Czegoż chcieć więcej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie Ci wyszły te zestawienia impresjonistów i filców:) Jest w tych obrazach coś "miękkiego" sprawia to zapewne gra świateł tak charakterystyczna dla tego kierunku malarstwa i stąd tak pięknie współgrają z Twoimi filcowymi kwiatami. Ambitna i owocna inspiracja, ciekawe zestawienie, no i ładne filce:)

    OdpowiedzUsuń
  3. What beautiful felt flowers, cheers Marie from New Zealand

    OdpowiedzUsuń
  4. What a wonderful post; felt flowers are very beautiful

    OdpowiedzUsuń
  5. ah <3 filc ;) uwielbiam go.
    bardzo ładne prace!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki, widać od razu że złapałyście myśl,trafiłam na osoby znające się na rzeczy fachowo :)))

    Kurio, a Ciebie to ściągnęłam myślami chyba, bo chciałam bardzo skomentować Twoje szydełkowe kolczyki i nie mogłam wystawić komentarza (bunt bloggera?).

    OdpowiedzUsuń